Trzecia część fatimskiej tajemnicy – spotkanie z Matką Bożą i okoliczności spisania treści tajemnicy.

 

3 stycznia 1944 r. – ukazanie się Matki Bożej Siostrze Łucji – pozwolenie na spisanie tzw. trzeciej części fatimskiej tajemnicy.

Za każdym razem, kiedy s. Łucja próbowała cokolwiek napisać, jej ręka odmawiała posłuszeństwa. Mogła pisać wszelkiego rodzaju teksty, z chwilą jednak kiedy zabierała się do spisania treści tajemnicy, jej ręka stawała się niejako bezwładna.

Toczyła wewnętrzną walkę, nie rozumiejąc tego znaku, aż do dnia 3 stycznia 1944, kiedy to ukazała się jej Matka Boża i powiedziała: „Nie bój się, Bóg chciał wypróbować twoje posłuszeństwo, wiarę i pokorę, pozostań w pokoju i napisz, co ci każą, jednak nie to, co ci jest dane jako zrozumienie znaczenia. Po napisaniu włóż to do koperty, zamknij ją i zalakuj, i napisz na wierzchu, że może zostać otworzona dopiero w roku 1960”.

Po tych słowach spisała całą treść sekretu bez najmniejszego problemu, a następnie przekazała ks. Biskupowi.

 

- Tekst trzeciej części fatimskiej tajemnicy – spisany przez Siostrę Łucję czytaj więcej...

 

- Komentarz Kongregacji Nauki Wiary – Watykan 2000 r.  czytaj więcej...

  

Po spotkaniu z Matką Boża 3 stycznia 1944 roku Siostra Łucja napisała:

I poczułam, że duch mój zanurzony jest w misterium światła, którym jest Bóg i w Nim zobaczyłam i usłyszałam – grot włóczni niczym płomień odrywa się i dotyka osi ziemi – ona drży: góry, miasta, mieściny i wioski wraz z mieszkańcami są pogrzebane. Morze, rzeki i chmury wychodzą ze swych granic, wylewają się, zatapiają i ciągną za sobą w wirze domy i ludzi w liczbie, której nie da się policzyć, to oczyszczenie świata za grzech, w którym się pogrążył. Nienawiść, ambicja wywołują niszczącą wojnę! Potem odczułam w przyspieszonym biciu serca i w moim duchu echo delikatnego głosu, który mówił: - W czasie, jedna tylko Wiara, jeden tylko Chrzest, jeden tylko Kościół, Święty, Katolicki, Apostolski. W wieczności. Niebo! To słowo Niebo napełniło moją duszę pokojem i szczęściem, do tego stopnia, że niemal bezwiednie przez długi czas powtarzałam: - Niebo!

  

Słowa Siostry Łucji w kontekście trzeciej części fatimskiej tajemnicy i konieczności wynagrodzenia za grzech.

Gdyby ludzie żyli tym, co najważniejsze, co już zostało powiedziane!... Zajmuje ich tylko, to co jeszcze nie zostało wyjawione, zamiast wypełniać to, o co proszono – modlitwa i pokuta!

Napawa strachem, gdy się patrzy na dzisiejszy świat, na którym panuje taki nieporządek i który z taką łatwością pogrąża się w niemoralności. Jako lekarstwo pozostaje wyłącznie jedno rozwiązanie: ludzie muszą żałować za grzechy, zmienić życie i pokutować.

Taka jest pokuta i modlitwa, o jakie Pan obecnie najbardziej prosi, jakich wymaga: modlitwa i pokuta publiczna i wspólnotowa, wraz unikaniem grzechów, gdyż taka najbardziej ożywia Wiarę w duchu, nadzieję w duszy i zapala płomień miłosierdzia w sercach. Porusza obojętnych, daje światło niewidomym i przyciąga niedowiarków. To na taką czeka Pan, by zesłać swego Anioła z ognistym mieczem i rozproszyć wojska diabelskie, które napadają na świat, zaślepiają ludzi niszczą pokój; pokój Kościoła, pokój Narodów, pokój rodzin w domach, pokój sumienia dusz. Brakuje pokoju, bo brakuje Wiary, brakuje pokuty, brakuje publicznej, zbiorowej modlitwy.

„Odmawiajcie codziennie różaniec, aby uzyskać pokój dla świata i koniec wojny” powiedziała Matka Boża 13 maja 1917 roku. I to usilne polecenie nie zostało skierowane wyłącznie do trojga biednych i pokornych dzieci; nie, to jest apel do całego świata, do wszystkich dusz, do wszystkich ludzi, wierzących i niewierzących, bo Wiara jest darem Boga i prosząc o nią zdobywamy ją: „Proście, a otrzymacie. Nie macie Wiary, proście o nią Boga, a On wam jej udzieli, bo również wy, którzy nie macie Wiary, macie duszę, która potrzebuje zbawienia, aby nie była wiecznie nieszczęśliwa.

 

Siostra Łucja mawiała: Bóg nie karze człowieka. To sam człowiek przez swoje wykroczenia wywołuje kary.

To dzieje się na każdym poziomie. Wolność, ten niewymowny dar Boga dla człowieka, nie oznacza, że można robić wszystko, co nam się podoba, ale że można wybierać między dobrem i złem. Jednak człowiek często w sposób niewłaściwy używa tego daru, myląc wolność z libertynizmem, wywołując niepokoje na poziomie osobistym i społecznym, a w końcu wszyscy cierpią konsekwencje.

Bóg stworzył wszystko doskonałym i wszystko powierzył człowiekowi jako panu wszystkiego. Jednak nienawiść i ambicja, gdy zawładną ludzkim sercem, redukują człowieka do najgorszego niewolnictwa, oddalają go od Boga, a człowiek bez Boga jest zdolny do wszelkich okrucieństw i aberracji.

Tak jak matka, choć z krwawiącym sercem, podaje chirurgowi swe drżące dziecko, by w nim zanurzył ratujący życie, choć wywołujący ból skalpel, tak też i Bóg w swej bezkresnej miłości wobec ludzkości, gdy widzi ją w niebezpieczeństwie i niezdolną, by usłyszeć Jego głos, nawiedza ją łaską cierpienia, gdyż przyczyną wszelkiego zła w świecie jest grzech.

Jedynie człowiek jest zdolny do grzechu! Ale aż do ostatniej chwili Bóg czeka z otwartymi ramionami na powrót syna, który nawet obróciwszy się do Niego plecami, nigdy nie zostaje usunięty z Jego Serca - bo Bóg jest Miłością i zawsze kocha.

źródło: Biografia. Siostra Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi

 

Jan Paweł II przed zamachem wypowiadając się na temat III Tajemnicy w Fuldzle w 1980 roku, twierdził:

,,Ze względu na powagę jej treści moi poprzednicy nie opublikowali jej. Zresztą każdemu powinno wystarczyć to, co powiem: jeżeli czyta się tam, że oceany zaleją znaczny obszar ziemi, a miliony ludzi będą umierać z minuty na minutę – wówczas rzeczywiście nie powinno się pragnąć opublikowania Tajemnicy. Wielu pragnie ją znać tylko z ciekawości, dla sensacji, zapominając, że znajomość oznacza także odpowiedzialność. Chcą tylko zaspokoić ciekawość, lecz jest to niebezpieczne, jeśli równocześnie nie usiłuje się przeciwstawić złu”.

 I pokazując różaniec powiedział: „To jest środek zaradczy przeciw temu złu. Módlcie się; módlcie się i nie pytajcie o więcej. Wszystko inne powierzcie Matce Bożej’’.

 Na pytanie: co będzie działo się w Kościele? - Jan Paweł II odpowiedział:

„Będziemy się musieli wkrótce przygotować na wielkie doświadczenia, które mogą nawet domagać się narażenia naszego życia oraz poświęcenia się bez reszty Chrystusowi i dla Chrystusa. Może to być złagodzone dzięki naszej modlitwie, ale nie może być już odwrócone, ponieważ tylko w ten sposób może nastąpić prawdziwe odnowienie Kościoła. Jakże często Kościół odnawiał się przez krew. Nie inaczej dokona się to także i tym razem. Obyśmy byli silni, przygotowani i pełni ufności pokładanej w Chrystusie i w Jego świętej Matce. Odmawiajmy wiele razy i często Różaniec’’.

źródło: Niedziela z 3 VIII 1998 s. 14 oraz Miłujcie się nr 3-4 1996 s. 3

 

POWRÓT