Dzieła Księdza Kustosza Mirosława Drozdka SAC
Ks. Kustosz był szaleńcem i to nie nieokreślonym – był Szaleńcem Maryi. Nie on pierwszy i zapewne nie ostatni z rodu ludzkiego, zawierzył Maryi całkowicie. Swoim życiem wpisał się do grona świętych, którzy nie żyli dla siebie, lecz żył w nich Chrystus przez poddaństwo Jego Matce.
Wiek XX był wiekiem Maryjnym w Europie. W obliczu największych kataklizmów, jakim podlegał świat naszej ery, stała się Ona jedynym środkiem wybawienia i drogą, aby żyć pomimo otaczającego zła. Pokolenie, które wychowało się na Tajemnicach Fatimskich niosło je ze sobą całym życiem, do ostatecznego poświęcenia.
Przez te wydarzenia, podobnie jak przez powołanie do służby w Stowarzyszeniu Apostolstwa Katolickiego (Pallotyni), Ks. Mirosław Drozdek stał się częścią tajemnicy fatimskiej. Stał się jednym z pięciorga dzieci fatimskich.
Dzieła Ks. Kustosza Mirosława Drozdka znamy po części wszyscy. Poniżej wymieniam kilka z nich:
- SMBF na Krzeptówkach
- przekład Pisma Św. na gwarę górali
- skarbiec na Krzeptówkach
- kapela sanktuaryjna
- banderia konna
- Biblioteka Fatimska
- replika Giewontu w Ogrodach Watykańskich
- wizyta Jana Pawła II na Podhalu
- park Fatimski
- pielgrzymka z Giewontu na Hel
- pielgrzymki fatimskie
- schola
- pielgrzymki narodowe do Fatimy
- Krucjata Różańca Rodzinnego
- Różańcowe Jerycho
- Biała Armia
- Nabożeństwo pierwszych sobót
- media regionalne i ogólnopolskie
- spotkania Rodziny Radia Maryja na Krzeptówkach
- programy i artykuły dla różnych mediów w Polsce i na świecie
- ewangelizacja różnych środowisk: Solidarność, nauczyciele, lekarze, strażacy…
- wkład w kulturę: koncerty, spotkania, przedstawienia, recitale, wystawy
- postawieni obelisku w Ogrodach Watykańskich
- choinki dla Ojca Świętego
- ta lista, dopiero co rozpoczęta nie ma końca…
Razem stanowili ogniwo łączące Fatimę, Watykan i Krzeptówki. W ten sposób wyznaczali kierunek realizacji Bożego Planu Zbawienia świata przez Maryję.
Wzajemne relacje Siostry Łucji, Jana Pawła II i Ks. Mirosława Drozdka były niezwykłe i wyjątkowe. To nie była tylko zwykła wymiana korespondencji i możliwość spotkania się w każdym momencie, będąca poza możliwościami innych. To była więź naznaczona przyjaźnią z Maryją i niezwykle osobistą do niej relacją.
Pamiętam takie zdarzenie podczas audiencji prywatnej u Jana Pawła II, w 2003r. gdy do Rzymu przybyli z pielgrzymką górale podhalańscy. Był wśród nas Ks. Kustosz, właściwie był organizatorem. Gdy już wszyscy mieli możliwość zbliżyć się do Ojca Św., nawet duchowni, Ks. Mirosław oczekiwał w postawie pełnej pokory, zachowując szacunek i oszczędzając siły Jana Pawła. Wówczas papież zapytał: „No gdzie jest ten Drozdek.” Na takie wezwanie podszedł Kustosz i padł na kolana aby ucałować trzewik Ojca Św.
Taki był i tak chciał pełnić swoją posługę, na wzór św. Wincentego Pallottiego.
Jestem pewien, że Ks. Mirosław Drozdek, szaleniec Maryi spod Giewontu, cieszy się radością wieczną u stóp Matki Fatimskiej wraz z Jej wiernymi czcicielami: św. Maksymilianem Marią Kolbe, dziećmi fatimskimi i Janem Pawłem II.