Pierwszy Kustosz Sanktuarium
Tym, który wieczorem 13 maja 1981 r. ślubował Matce Bożej Fatimskiej, że za ocalenie umierającego Papieża wybuduje tu kościół wotywny dla Jej chwały, był ks. Mirosław Drozdek. Nie tylko pokonał on wszystkie "niemożliwe", by u stóp krzyża na Giewoncie zbudować wielkie maryjne sanktuarium ? i to na kamieniach węgielnych otrzymanych z grobu św. Piotra w Rzymie i z miejsca objawień Maryi w Fatimie ? ale uczynił je największym w świecie centrum modlitwy za Ojca Świętego Jana Pawła II i największym po Fatimie centrum apostolatu fatimskiego. To przede wszystkim dzięki jego zaangażowaniu Kościół pełniej uświadomił sobie liczne wątki łączące Jana Pawła II z orędziem fatimskim i to, że orędzie z Fatimy jest najważniejszym głosem nieba dla współczesnego świata.
Był w bliskich kontaktach z wieloma wielkimi osobistościami Kościoła i z najważniejszymi ludźmi ze świata polityki, ale najważniejszy był zawsze dla niego Ojciec Święty Jan Paweł II. Jak sam mówił, nie był jego przyjacielem, lecz sługą. Dzięki swej służbie papieżowi zdołał zebrać setki otrzymanych od niego pamiątek, które z chwilą kanonizacji staną się bezcennymi relikwiami.
Ks. Drozdek uparcie powtarzał, że dziś najważniejszym drogowskazem jest Fatima. Dlatego stworzył przy Sanktuarium Sekretariat Fatimski, który szybko stał się jednym z największych w świecie ośrodków badań nad orędziem z Fatimy. Był też człowiekiem różańca. W prowadzonym przez niego Sanktuarium bardziej niż gdziekolwiek w Europie propagowano modlitwę różańcową. Tu też zrobiono najwięcej, by rozpowszechniać w świecie nabożeństwo pierwszych sobót.
Ksiądz Mirosław Drozdek przeszedł do historii jako jeden z pięciu największych apostołów Fatimy. Przez swego Kustosza Sanktuarium w Zakopanem stało się mostem łączącym Watykan i Coimbrę (klasztor, w którym żyła Siostra Łucja), Watykan i Fatimę, Fatimę i Wschód. To Ks. Drozdek był pośrednikiem w kontaktach Jana Pawła II z Siostrą Łucją, to on przyczynił się w decydującym stopniu do beatyfikacji dzieci fatimskich w Rzymie, to on przyczynił się do upowszechnienia orędzia fatimskiego w Rosji. Jego zasługą jest też wizyta Jana Pawła II w Zakopanem w 1997 r.
Pierwszy Kustosz tego miejsca był postacią charyzmatyczną. Całkowicie oddany Maryi, zupełnie zapomniał o sobie, żyjąc jedynie dla Matki Najświętszej i dla Jana Pawła II. Zrozumiawszy do końca orędzie fatimskie, ofiarował swe życie Maryi jako ofiara za grzeszników, by ratować ludzi idących do piekła. Bóg przyjął jego ofiarę po śmierci Jana Pawła II. Po wielu miesiącach cierpienia, do końca nie myślący o sobie ale zatroskany o sprawę Fatimy, odszedł do Pana 25 maja 2007 r. Został pochowany w krypcie pod kościołem, z którym związał całe swoje życie i któremu oddał wszystkie swoje siły.
Świadom, że umiera, powtarzał, że orędzie fatimskie bliskie jest swego wypełnienia i że ?ktoś musi trwać przy ogniu? ? czyli strzec orędzia fatimskiego w tym najważniejszym etapie dziejów. Na pytanie, gdzie płonie ten ogień, odpowiadał, że w ludzkich sercach. W ten sposób pozostawił po sobie trudny testament służby i ofiary, by całkowicie zapomniawszy o sobie, przybliżać chwilę zrealizowania się wielkiej obietnicy Fatimy ? zwycięstwa Niepokalanego Serca Maryi.
Kilka dni przed śmiercią mówił: ?Nie ma ważniejszego tematu. Fatima w naszych czasach zajaśnieje wobec świata. Będzie to wielkie światło, widoczne dla wszystkich? Bóg ma już dość czekania? Sam zrealizuje wielkie obietnice.
Siostra Łucja będzie bardzo ważna dla świata?
Może stoimy na progu spełnienia się wielkiego proroctwa, o którym czasem wspominał? Wielka polska mistyczka Barbara Kloss już pół wieku temu widziała wielki ogień wzbijający się z tego miejsca ku niebu.