Ks. Luciano Guerra, Rektor Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie
Zakopane – homilia na drugą niedzielę okresu w ciągu roku
12/13 stycznia 2002
Czcigodny Księże Drozdku, Kustoszu tego Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej, moi Bracia i Siostry, zakopiańscy pielgrzymi, wszyscy zjednoczeni przez wiarę w naszego Pana Jezusa Chrystusa i Jego Najświętszą Matkę, która objawiła się w Fatimie.
Z wielką radością przyłączam się do Waszej pielgrzymki i dziękuję za zaproszenie, by skierować do Was kilka słów. Przyjechałem z daleka, już po raz drugi, ale tak naprawdę zawsze jestem blisko wszystkich tych, którzy przybywają do tego świętego miejsca. W portugalskim sanktuarium fatimskim w Portugalii mamy często przyjemność gościć ks. Drozdka, który buduje nas swoją kapłańską i fatimską gorliwością. Dwukrotnie gościliśmy też grupę muzykantów góralskich, których obecność była wspaniałym znakiem więzi, jaka łączy wszystkich czcicieli Matki Bożej Fatimskiej. Przyjmując zaproszenie do przyjazdu Zakopanego chcę wyrazić wobec ks. Drozdka jak i wobec wszystkich pielgrzymów i pracowników tego sanktuarium, swą wdzięczność za odwiedziny Fatimy, za wspaniałą pracę tu podejmowaną, jak i za braterską hojność, jaką okazujecie nam swymi darami przywożonymi z Polski. Dodam, że Zakopane ma dodatkowy związek z nami: przez Ojca Świętego Jana Pawła II, któremu wasz kraj zawdzięcza uznanie, jakim się cieszy w całym Kościele Chrystusowym.
Niech będzie uwielbiony Bóg! Niech będzie uwielbiony Jego Jednorodzony Syn Jezus Chrystus, którego narodziny do życia publicznego dziś obchodzimy ze świętem Jego chrztu przyjętego nad brzegami Jordanu! Niech będzie też uwielbiona Matka Jezusa, Maryja, którą chrześcijanie wzywają jako swoją Matkę i którą papież Paweł VI miał przywilej ogłosić na Soborze Watykańskim II Matką Kościoła.
Jeżeli chcielibyśmy streścić orędzie fatimskie, będące bardzo bogatym darem dla współczesnego Kościoła i świata, powiedzielibyśmy, że właśnie wezwaliśmy Osoby, o których najwięcej się w nim mówi, o których też najwięcej jest mowy w naszych świętych księgach. To Bóg, Najświętsza Trójca, Jezus Chrystus, Maryja. Wspominając Jezusa Chrystusa myślę też oczywiście o tym sakramencie, który obecnie sprawujemy, który pozostawił On nam jako swoją pamiątkę: „To czyńcie na moją pamiątkę” (Łk 22,19). Wspominając Eucharystię która według Soboru Watykańskiego II jest centrum i szczytem całego życia chrześcijańskiego, wspominamy także Kościół, któremu Jezus powierzył sprawowanie tego sakramentu (por. S.C. 47). Kościół jest instytucją Boską, mający trwać do końca czasów. Kościół potrzebuje mocnych struktur zdolnych podtrzymywać jego życie, życie mające nieustannie wzrastać. W tych strukturach, których kresem jest uświęcenie wszystkich członków do pełnej miary Chrystusa, doniosłe miejsce zajmuje władza. Jest ona potrzebna Kościołowi, tak jak pozostałym ludzkim wspólnotom. Czytając trzecią część tajemnicy fatimskiej, widzimy, że człowiek, który prowadzi orszak ludzi na szczyt góry idąc przez na pół zburzone miasto i który pierwsza ponosi śmierć męczeńską jest właśnie tym, kto sprawuje najwyższy urząd.
Jeśli dodamy do tych elementów konieczność łaski, która otrzymujemy od Ojca przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym, wskażemy na główne filary fundamentu, na którym opiera się odnowa Kościoła i Jego przyszłość. Te właśnie fundamenty chce przez objawienia w Fatimie ugruntować w naszych sercach Dziewica Maryja i Anioł Pokoju. Podsumujmy je więc: Bóg, Trójca Święta, Eucharystia, Matka Bożą, Kościół z jego wiernymi i hierarchią. Taka jest treść fatimskiego orędzia. Powiedzmy jasno, że taka jest zasadnicza treść, bo Najśw. Maryja Panna i Anioł mówili o wielu rzeczach, a o niektórych z wielkim naciskiem. Ale najbardziej zasadniczą treścią jest to, co właśnie wyliczyłem i na co chcieli Oni zwrócić naszą uwagę. Oczywiście, nie można uważać za elementy o mniejszym znaczeniu tak naglących wezwań jak wezwanie do odmawiania różańca i składania ofiar dla nawrócenia grzeszników, jak proroctw dotyczących głównych wydarzeń współczesnej historii, jak nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi i poświęcenia się temu Sercu. Mają one i mieć będą w przyszłości wielkie znaczenie, nie tylko dlatego, że Bóg nie posyła na świat posłańców, by mówili o rzeczach błahych, ale i dlatego, że te elementy wychodzą naprzeciw najgłębszym tęsknotom ludzkiego serca.
Orędzie fatimskie jest naglącym wezwaniem do pokuty i modlitwy. To dwa sposoby, w jaki ludzka istota ma odpowiedzieć na wszelkie wezwania pochodzące od Boga. Swój sens pokuta i modlitwa znajdują w miłości Boga. Odkryć tę miłość, wejść na nowo w tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, odkryć głębiej rolę Maryi w życiu Jej Syna i w naszym, docenić służbę władzy, jaką Jezus przekazał swoim uczniom – oto podstawowa rzecz dla przyszłości Kościoła i świata.
Domyślam się, że niektórzy z was, wiedząc że przyjechałem z Fatimy, chcą usłyszeć ode mnie coś nowego. Możecie myśleć, że skoro jestem dość blisko Siostry Łucji, to mam wam coś nowego do powiedzenia. Jesteście może ciekawi, co ona myśli o przyszłości świata, a może nawet o waszym własnym narodzie. Mamy pełne prawo troszczyć się naszą przyszłość, a jako wierzący mamy pełne prawo szukać wskazówek u ludzi wybranych przez Boga. Powiem wam jednak, że jedną z cech, jakie posiada orędzie z Fatimy jest to, że nie uzależnia nas ono zbyt mocno od okolicznościowych elementów lecz odsyła do samych fundamentów chrześcijańskiego orędzia. Także naszych czasów dotyczy odpowiedź Abrahama, jaką znamy z przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Kiedy ten prosił Abrahama, by posłał na ziemię kogoś, kto ostrzegłby jego braci i siostry o tym, co stanie się z nimi, jeśli będą patrzeć obojętnie na cierpienie ubogich, usłyszał: twoi bracia nie potrzebują ostrzeżeń; mają Prawo i Proroków. „Jeśli nie posłuchaliby Prawa i Proroków, tym bardzie nie posłuchają kogoś, kto zmartwychwstanie” (Łk 16,31). Ta odpowiedź może wydawać się nam dziwna, jeśli wciąż szukamy nadzwyczajnych manifestacji i cudów, które potwierdziłyby obecność Boga w naszym życiu. Zwykła odpowiedź, nawet dla tych, którzy przeżywają trudności w wierze, nie może się różnić od odpowiedzi udzielonej przez Jezusa: Macie Prawo i Proroków, macie Ewangelie i Listy Apostolskie, macie polecenia Soboru, dokumenty papieskie, macie sakramenty, macie swoich biskupów.
Moi Bracia pielgrzymi z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem! Chciałbym, abyśmy wszyscy byli przekonani, że w Fatimie naprawdę znajdujemy zbawienie; dlatego, że Fatima jest w Maryi, Maryja jest w Jezusie Chrystusie, a Jezus Chrystus jest w Bogu. A Bóg jest naszym zbawieniem!
Żyjecie w kraju – i właśnie skończyliście przewodzić historię ludzkości na pewnym jej etapie – gdzie negacja i pogarda wobec wspaniałości i transcendencji Boga doprowadziły do okazania pogardy godności ludzkiej. Przekonaliście się, że bez tego, co stanowi istotę wiary, nie ma zbawienie. Wy, polscy chrześcijanie, być może bardziej niż chrześcijanie z innych krajów, jesteście dziś przygotowani do dawania świadectwa: o obecności Boga w świecie nie tylko w chwilach sławy, które są chwilami cudów, ale głównie w chwilach upokorzenia i obojętności, które są chwilami Krzyża. Cała treść orędzia z Fatimy skupia się na wezwaniu do pójścia trudną drogą zapomnienia o sobie, a nawet trudną droga Krzyża. Widzimy to w pełnym uroku życiu pastuszków fatimskich, z których dwoje zostało już beatyfikowanych. Przez modlitwę różańcową, którą odmawiało nieustannie wielu męczenników chrześcijańskich w Gułagach i obozach nazistowskich, przez wezwanie do zaprzestania obrażania Boga, który został już bardzo obrażony, przez poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi, którego dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II w zjednoczeniu z biskupami całego świata w 1984 r., przez słynną tajemnicę ujawnioną dopiero w 2000 r. która rozczarowała tych, którzy nie potrafią uwierzyć nie widząc – przez to wszystko Matka Boże nie chce nam w Fatimie uświadomić, że właśnie w zwyczajnym życiu, w życiu bez chwały i bez wielkich wydarzeń, w życiu tkanym nieustannie z radości i smutków, w życiu które jest udziałem większości śmiertelników – że właśnie w nim znajdujemy Boga Jezusa Chrystusa, Boga ukrytego, Boga, który jest jedyną kotwicą naszego zbawienia, tak w przyszłości, jak było w przeszłości i jak jest dzisiaj.
Naszym, ale przede wszystkim waszym powołaniem polskich czcicieli Matki Bożej Fatimskiej jest dawanie świadectwa o chrześcijańskiej wierze w świecie, który dlatego domaga się cudów, że ani nie chce, ani nie wie jak czcić prawdziwego Boga.
Być może Wasz Kościół wszedł już w okres próby, po którym następuje czas katakumb, ten czas, w którym życie w podziemiu uczy o wartości korzeni ukrytych głęboko w ziemi. Ojciec Święty zwraca w Fatimie uwagę na niebezpieczeństwa zagrażające dziś wierzącym z krajów Europy Wschodniej. Odnawiając poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi, w dziesiątą rocznicę zamachu na jego życie, Papież zwrócił się do Maryi w Cova da Iria słowami: „Monstra Te esse Matrem! Tak, nie przestawaj okazywać, żeś jest Matką wszystkich, świat bowiem potrzebuje Ciebie. Nowa sytuacja narodów i Kościoła wciąż pozostaje chwiejna i niepewna. Wciąż istnieje niebezpieczeństwo, że miejsce marksizmu może zająć ateizm w innej postaci, który wychwalając wolność, zmierza do zniszczenia samych korzeni moralności ludzkiej i chrześcijańskiej...” (Akt poświęcenia 13. 05.1991). Te słowa wzywają do czujności Was i wszystkie sanktuaria Matki Bożej Fatimskiej w świecie.
Obchodzone dziś święto, które zamyka okres Bożego Narodzenia, mówi o objawieniu decydującym o poznaniu Boskiej osoby i misji Jezusa Chrystusa: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie”(Mt 3,17).
Jesteśmy przekonani, że Fatima reprezentuje to, co umiał wyrazić zarówno w formie poetyckiej jak realistycznej Claudel: Fatima jest wybuchem nadprzyrodzoności. Jednak nie przybywam tu, aby obiecać Wam jakieś cuda czy proroctwa. Przychodzę prosić, abyśmy wszyscy nawrócili się do Pana naszego Jezusa Chrystusa, który jest Drogą, Prawdą, naszym Życiem wiecznym i zbawieniem. Mówiąc po ludzku, Fatima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Tak sądzę, główna wizjonerka bowiem wciąż jeszcze żyje i nie wiemy, co jeszcze może nam powiedzieć własnymi ustami ani co mogą powiedzieć jej pisma po jej śmierci. Nie mówię Wam tego, by obudzić w Was ciekawość. Mówię to, bo wydaje mi się, że dobrze jest wam o tym powiedzieć. Ale, cokolwiek się zdarzy, to, co zasadnicze, zostało powiedziane w jedynym słowie, które musi być uważane za ostateczne, za Alfa i Omega - w Jezusie Chrystusie. Dla nas, wierzących w Niego, Słowo Boga zostało wypowiedziane i zrozumiane. Nie pomniejszajmy znaczenia prywatnych objawień, przez które w pewnych momentach historii Bóg chce zwrócić naszą uwagę, odświeżyć naszą pamięć, dodać otuchy w samotności i sprowadzić ponownie na drogę zbawienia, która prowadzi przez pokutę i modlitwę. Wiemy jednak, że pewne formy chrześcijańskiej pokuty gorszą niektórych współczesnych, szczególnie te, które widać w Fatimie. Dzieje się tak dlatego, że chrześcijanie zapomnieli o tajemnicy krzyża Chrystusowego. Przytoczę w tym miejscu kilka słów Waszego i naszego ukochanego Jana Pawła II, z jego pierwszego uroczystego dokumentu, encykliki Redemptor hominis, datowanej na 4 marca 1979 r. Wspominając o wolności religijnej i walce z nią w wielu krajach marksistowskich, Papież pisze: „Jeśli powstrzymujemy się od wejścia w szczegóły tej właśnie dziedziny, w której mielibyśmy do tego szczególne prawo i obowiązek, to przede wszystkim z tej racji, że wraz z wszystkimi, którzy cierpią udręki dyskryminacji i prześladowania dla imienia Bożego, kierujemy się wiarą w odkupieńczą moc Chrystusowego krzyża” (RH 17).
Wspominając dziś Boskie namaszczenie Jezusa, które uczyniło Go Chrystusem dla zbawienia ludzkości, i sprawując ofiarę eucharystyczną, w której On składa w ofierze swe życie na krzyżu, śpiewając Bogu pieśń na cześć Jego zwycięstwa w zmartwychwstaniu – przywołujemy zasadnicze elementy, o których musimy pamiętać ilekroć chcemy proponować jakiekolwiek rozwiązanie dotyczące przyszłości, ale też teraźniejszości i wieczności. Nasza nadzieja jest w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię.
Moja wiara i miłość do objawień i orędzia z Fatimy, tak Najśw. Maryi Panny jak i Anioła, rodzi we mnie przekonanie, że najpilniejszą rzeczą jest umocnienie w naszych sercach wiary chrześcijańskiej. Fatima jest prywatnym objawieniem, jest słowem Boga, nie powiem, że jednym z wielu, bo widzę jej wyjątkowe znaczenie, ale słowem, które zachowuje wartość na dziś i jutro tylko wtedy, jeśli umieścimy ją na mocnych fundamentach wiary w Jezusa Chrystusa, jednorodzonego Syna Bożego, który nad Jordanem został ochrzczony przez Ducha Świętego i obdarzony misją przepowiadania i realizowania zbawienia. Mimo rozpowszechniającego się w całym świecie materializmu agnostycznego, mimo działania zorganizowanych sił chcących zniszczyć wszelką religijną wiarę, mimo wewnętrznych burz i rozłamów, którym udało się uderzyć w Fatimę, jesteśmy wezwani, by otworzyć się w Kościele i z Kościołem na tajemnicę Boga, na trwałe i jedyne źródło, w którym znajdują rozwiązanie wszystkie zagadki i niepewności życia. W nim znajduje się nasza przyszłość i pokój, który stanie się pełną rzeczywistością dopiero w wieczności.