Ludzie nie przestają obrażać Boga
Ludzie nie przestają obrażać Boga. Dlatego do dziś wskazówki fatimskiego zegara posuwają się powoli, bardzo powoli. Ci, którzy na przykład powątpiewają w ważność poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi z 1984 r. i argumentują, że jeśli poświęcenie byłoby ważne, Rosja natychmiast by się nawróciła, niech najpierw zrobią sami rachunek sumienia i powiedzą, na ile swym życiem i świadectwem, swą modlitwą i ofiarą przyczyniają się do wypełnienia się zapowiedzi z Fatimy. Do dziś Matka Najświętsza spełnia swe obietnice poniekąd wbrew postawie ludzkości!
Co czuła siostra Łucja, słysząc październikowy apel Matki Bożej Fatimskiej, by ludzie zaprzestali obrażać Boga? "Tak pragnęłam, aby jej echo odbiło się na całym świecie i aby wszystkie dzieci Matki Niebieskiej usłyszały dźwięk Jej głosu".
Czy ludzkość usłyszała to wołanie?
Fatima jest głosem, którego nie wolno zagłuszać. Przeciwnie, trzeba go wzmacniać swoim zaangażowaniem. Niech powtórzy się w naszych środowiskach to, co stało się w Lourdes.
Czytamy w świadectwach z tamtych "nadprzyrodzonych spotkań", że w środę 24 lutego 1858 r., podczas ósmego objawienia Matki Najświętszej, "Bernardeta powstała z klęczek ze łzami w oczach. Ludzie, którzy znajdowali się najbliżej, mogli usłyszeć jej słowa pochodzące z głębin jej ekstazy. Ciężko oddychając powtórzyła słowa: 'Pokuta, pokuta, pokuta!'. Słowa te rozeszły się w tłumie, powtarzane z ust do ust. Tak oto Bernadeta przekazała po raz pierwszy słowa orędzia i z tą chwilą rozpoczęła się jej misja publiczna".
W ten sposób wizjonerka zaczęła przekazywać światu usłyszane orędzie. Poniekąd nie wyszła wcale z cienia, mimo to zaczęła oddziaływać z mocą na życie innych ludzi.
Nie musimy szukać daleko innego przykładu skutecznego apostolstwa. Przecież scena podobna do tej w Lourdes miała miejsce także w Fatimie. Czytaliśmy w jednym ze świadectw: "Deszcz padał bez przerwy, ale nikt nie upadał na duchu. Grupy wiernych klękały w błocie, a Łucja poprosiła, by zamknęły swe parasole. Polecenie przekazywano dalej i dalej, zostało wysłuchane natychmiast, bez szemrania".
Znowu wystarczyło jedno ciche polecenie, które kolejni ludzie przekazywali sobie nawzajem, dalej i dalej. W ciągu kilku chwil usłyszało je kilkadziesiąt tysięcy ludzi!
Oto sposób na rozpowszechnianie orędzia. Trzeba powtórzyć usłyszane słowo dalej. Zaczyna działać zasada łańcuszka św. Antoniego. Zamiast opowiadać plotki, mówmy o niezwykłym wydarzeniu z Fatimy, a wkrótce będzie powtarzał to cały świat. My zaś, jak się okaże, nawet o tym nie wiedząc, przez swój szept rozpoczniemy "misję publiczną". Bóg więcej od nas nie wymaga.
Mówi o tym Jan Paweł II, kiedy wzywa: "Słuchajmy głosu niebieskiej Matki! Niech słucha go cały Kościół! Niech słucha go cała ludzkość, bowiem Najświętsza Panna pragnie jedynie wiecznego zbawienia ludzi według planu Bożej Opatrzności!". A słuchać w języku biblijnym, to "wysłuchać" - żyć tym, co się usłyszało! Zaś życie apelem Matki Bożej zawiera w sobie i to: trzeba być Jej apostołem.
Nie mamy innego dobrego wyboru, bo, jak pisze siostra Łucja, "ignorować orędzie fatimskie to próbować zamykać oczy na światło łaski i przebaczenia, które Bóg oferuje światu pod jasnymi warunkami: 'Jeżeli wysłuchają mych próśb... zapanuje pokój, jeśli nie, Rosja rozprzestrzeni swe błędy po całym świecie, rozniecając wojny...'". Nie mamy innego wyboru, jeśli w naszych sercach jest miłość do Maryi, jeśli w naszych sercach jest zatroskanie o jutro świata.
Wiemy, o jakie prośby chodzi Matce Najświętszej. O dwie - poświęcenie Rosji i nabożeństwo pierwszych sobót, a obie sprowadzają się do kultu Serca Maryi. Ratunkiem dla świata jest nabożeństwo do Niepokalanego Serca. Mówiła o tym pragnieniu Boga Matka Boża Fatimska w 1917 r. Osiemdziesiąt lat później Siostra Łucja wyjaśnia, co to znaczy: "Zaprowadzić w świecie nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi oznacza doprowadzić ludzi do całkowitego poświęcenia się nawróceniu, oddaniu, głębokiej czci i miłości".
Czciciele Matki Bożej! Czy widzicie swoją rolę? Czy jesteście świadomi swego zadania? Macie usłyszane słowo przekazywać dalej. Tylko tyle...
Przybliży to czas triumfu Niepokalanego Serca Maryi - spełnienia ostatniej - i najważniejszej - obietnicy fatimskiej.
ks. Mirosław Drozdek