Uroczystości przeniesienia ciała Siostry Łucji do Fatimy

2006

 

Uroczystości przeniesienia ciała Siostry Łucji do Fatimy i oddania go Matce Bożej, która jej się tutaj objawiła, pozwoliły nam zabrać stąd na nowo ogień, żebyśmy się nie zatrzymali na wspólnej drodze. Kiedy Matka Boża 13 lipca 1917 r. pokazała piekło, dzieci przerażone tym, co widziały, pytały, czy pójdą do nieba. Matka Boża dała im odpowiedź: Tak, Hiacynta pójdzie, Franek pod jednym warunkiem - musi odmawiać dużo różańców, a Łucja pozostanie na ziemi "jakiś czas", żeby świadczyć i umacniać swoją misję. Ta misja, która trwała 97 lat, w ziemskim wymiarze jest zakończona. Teraz wszystko zależy od nas. Jesteśmy wezwani, aby postąpić krok dalej.

 

Jeśli się otworzymy na to, co powiedziała Matka Boża, przed nami stoi ta sama droga, cudowna, choć trudna, bo pamiętajmy, jaką cenę zapłacili Hiacynta, Franciszek, Siostra Łucja - cenę ogromnego cierpienia, zapomnienia, odosobnienia.

 

Uczestniczymy w procesie pewnego dojrzewania. W przyszłym roku przypada 90. rocznica objawień fatimskich i trzeba na nią dobrze naszą Ojczyznę przygotować. Dzięki Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, dla którego Fatima stanowiła szczególny znak i w którego pontyfikat była wpisana, kult fatimski wciąż rozwija się w naszym kraju. Ważne, byśmy do tego, co udało się zrobić, a co można nazwać wiosną kultu fatimskiego, dodali ognia.

 

Polska powinna stanąć w Fatimie z wielkim dziękczynieniem za światło orędzia, które pomogło zrozumieć to, co działo się w Polsce w czasach komunistycznych i dlaczego ateizm nie mógł zwyciężyć. Jednocześnie pamiętajmy, że w nowych czasach są nowe zagrożenia, ponieważ system ateistyczny rozprzestrzenił się w inny sposób. Współczesny liberalizm ze swoim hasłem "tolerancji" sprawił, że jesteśmy świadkami wielkich tarć i zmagań. Trudno przemawiać językiem czytelnym, zrozumiałym, a do tego religijnym, takim jak Matka Boża czy Siostra Łucja. Ojciec Święty w 1991 r. w swojej homilii w Fatimie powiedział - w odniesieniu do stulecia, które się zakończyło - że wiek XX zaczął budować współczesną cywilizację tak, jakby Bóg nie istniał. Grzech i ateizm zrodziły pewne konsekwencje, takie jak aborcja czy kryzys wartości. Ludzie, którzy odeszli od Boga, nie chcą przyjąć orędzia fatimskiego. Te zagrożenia trzeba odczytywać w kontekście współczesnych znaków czasu. Chodzi o to, by rozważając duchową spuściznę Siostry Łucji, nie zatrzymać się na sprawach kultu, ale pójść głębiej i przyjrzeć się sposobom zaradzania zagrożeniom. Zobaczmy, ile zrobiła ta prosta zakonnica zamknięta w klasztorze!

 

Matka Boża powiedziała, że nawrócenie świata i nawrócenie Rosji rozpoczyna się od pojedynczego człowieka - tego, który to orędzie przyjął i zrozumiał. Poprzez budowanie solidarności ludzi to rozumiejących można zmieniać nasze społeczeństwo. Jest jasne, że nie osiągniemy jakiejś zmiany w naszej Ojczyźnie, jeżeli nie dokona się ona w poszczególnych ludziach. Każdy człowiek zdobyty dla Fatimy - o milimetr, ale posuwa sprawę do przodu. Niektóre elementy są trudne, może przerastają nas samych. Ale musimy wsłuchać się jak małe dzieci w głos Matki Bożej, może czytając komentarze do objawień, żeby zrozumieć, co nas czeka i co powinniśmy robić.

 

Czasy są trudne, ale Jan Paweł II nazwał Matkę Bożą Fatimską "Patronką trudnych czasów". W tym roku obchodzimy również 60. rocznicę zawierzenia Polski Najświętszemu Sercu Maryi na Jasnej Górze. To wymaga głębokich przemyśleń. W Polsce trzeba upowszechnić nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca. Dużo zostało zrobione, ale jeszcze wiele stoi przed nami, żeby trafiło ono do każdej parafii - takie było życzenie Episkopatu w 1946 roku. Bez miłości do tego nabożeństwa nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Miłość do Matki Bożej, miłość do nabożeństwa fatimskiego jest największą siłą. Aby w pełni je ukochać, trzeba się zaangażować. Przyjmujemy z radością to, co nam Niebo powiedziało. Ziarno zostało rzucone, zostały wskazane środki - jest nadzieja. Dziś trzeba jeszcze raz podjąć troskę, by na glebie naszych serc ziarno wydało owoce. Wiara tych, którzy myślą o odrodzeniu Ojczyzny i Kościoła, musi być silna. Oni nie mogą mieć cienia wątpliwości, że zwycięstwo nastąpi. Matka Boża to powiedziała!

 

Ksiądz Mirosław Drozdek

kustosz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem